Kurcze, czy te wakacje zawsze muszą tak pędzić??? Lipiec już za nami i mam wrażenie, że pół miesiąca przeleciało mi przez palce. Też tak macie? Zaliczyliśmy z przyjaciółmi wyjazd nad nasze piękne, polskie morze i pierwszy raz w życiu trafiła mi się tragiczna pogoda – ani jednego dnia plażowego! Gdyby nie fantastyczny hotel i moc atrakcji to wyszłaby lipa, chociaż i tak trochę udało się nam pozwiedzać. Córci zupełnie nie przeszkadzała lodowata woda w morzu, synek wolał piasek i basen, mogliśmy nawdychać się jodu i co najważniejsze, odsapnąć od szarej rzeczywistości… och, jak ja ubóstwiam nasz Bałtyk!
Blogowo też robi się bardzo ciekawie (mimo małej ilości wpisów), ponieważ statystyki szaleją a to głównie za sprawą odwiedzających mnie poprzez blogiwnetrzarskie.pl Witam was serdecznie i cieszę się niezmiernie, że tak liczne grono mnie czyta! Zszywkowicze ciągle górą, ale i tak cieszę się z każdej pojedynczej osoby, która tu zajrzy i zostanie na dłużej.
A na dodatek dowiedziałam się, że już 10. października będę uczestniczyła w fantastycznym (mam nadzieję) spotkaniu blogerów wnętrzarskich w Łodzi w ramach #MEETBLOGIN2015! :)
W #picoftheday w tym miesiącu króluje prostota, trochę scandi i elegancji …bardzo mooj conceptualnie ;)

Źródło zdjęć: Pinterest